Odnoszę wrażenie, że dyplomy 2009 zostały naprawdę niesprawiedliwie ocenione. Tam, gdzie pracy był ogrom - nikt tego nie docenił, a w tym roku wygrał kicz i znajomości.
Nie uważam, że te dyplomy są kiepskie. Po prostu nie mogę zrozumieć niektórych ocem.
A może liczył się pomysł, niezależnei od wykonania?
Smutne.
Ale nie jestem Einsteinem dochodząc do wniosku, że kicz i wszelki popart zajebiście się sprzedają. Im dłużej obserwuję wszelką dostępną mi sztukę (nie, nie znam się, a